Anna Garbiec: Pani Doroto, sytuacja rzeczywiście jest trudna. Z jednej strony należałoby się cieszyć, że teściowa pomaga w prowadzeniu domu, wyręcza Panią w gotowaniu itp.
Z drugiej jednak, nie można się godzić na to, aby gość przejmował rolę gospodarzy i bez uzgodnienia zmieniał ich zwyczaje. Teściowa na pewno nie ma złych intencji.
Określ granice
Tylko po prostu za bardzo weszła w swoją starą rolę, gdy syn był mały, a ona wszystko za niego robiła i o wszystkim decydowała. Mimo że sytuacja jest przejściowa, nie należy się z nią godzić.
Powinna Pani jak najszybciej określić granice pomocy teściowej. Rozumiem, że nie chce Pani zyskać miana złej synowej, która sprzeciwia się matce męża. Dlatego ważna jest tutaj jego rola. Powinna Pani z nim porozmawiać i poprosić, aby uświadomił swojej matce, że gospodynią w tym domu jest Pani i wszelkie decyzje muszą być uzgadniane z Panią.
Musi czuć się potrzebna
Warto pozwolić teściowej na pomaganie w domu, aby nie czuła się u Was niepotrzebna. Możliwe bowiem, iż jej postawa wynika z chęci pokazania, że nie będzie dla Was ciężarem. Spróbujcie, nieco przewrotnie, powiedzieć, że nie możecie pozwolić na to, aby mama tak się przemęczała i każdy będzie robił to, co dotychczas.
Jej pomoc oczywiście również się przyda i bylibyście bardzo wdzięczni, gdyby np. zechciała gotować Wam obiady, ale zakupy zrobią dzieci.
Może też Pani pół żartem zaznaczyć, że nie chce, aby teściowa odzwyczajała męża od odkurzania czy zmywania, bo sporo pracy kosztowało Panią nauczenie go tych czynności.