Maria Juzwa: Pani Sylwio, z nieśmiałym dzieckiem trzeba postępować delikatnie. Nie wolno zmuszać go do integracji, ale też nadmiernie chronić. Nadopiekuńczość może potęgować lęk u dziecka. Podczas pierwszych zajęć proponuję pozostawać w zasięgu wzroku wnuczki, ale gdy oswoi się nieco z nowym otoczeniem, poczuje pewniej, radzę zostawiać ją z nauczycielem i innymi dziećmi.
Proszę tylko unikać zwrotów typu: Nie bój się, nic się nie stanie… Zrozumie to tak, że skoro jest przez babcię zawczasu uspokajana, to znaczy, że coś może jej grozić. Najlepiej powiedzieć: Zostaniesz tutaj, a ja od razu po zajęciach po ciebie przyjdę. Ważne tylko, aby się nie spóźniać, zwłaszcza na początku.
Gdy wnuczka polubi nauczycieli i zaprzyjaźni się z rówieśnikami, na pewno nie będzie już tak bardzo szukać oparcia w Pani. Proszę również wystrzegać się przyklejania dziecku etykietek i nie mówić przy niej: Moja wnuczka jest taka nieśmiała. Słowa mają wielką moc i dziewczynka w końcu uwierzy, że jest skazana na nieśmiałość.