Anna Garbiec: Pani Iwono, zachowaniem kilkulatka często kieruje impuls. Chłopcu spodobał się samochodzik, dlatego go wziął. Nie zastanawiał się nad konsekwencjami swojego działania. Rolą rodziców, dziadków czy innych dorosłych opiekunów jest uświadomienie mu tych konsekwencji. Trzeba być jednak bardzo ostrożnym i nie nazywać dziecka złodziejem ani nie krzyczeć na nie.
Proszę spokojnie porozmawiać z wnuczkiem, zapytać, dlaczego wziął zabawkę kolegi bez jego wiedzy i zgody. Ważne, aby w Pani głosie nie było nagany czy dezaprobaty. Gdy np. odpowie, że bardzo mu się to autko spodobało, proszę zapytać, jak on by się czuł, gdyby ktoś zabrał jego ulubioną zabawkę.
Prawdopodobnie chłopiec odpowie, że byłoby mu smutno, byłby zły… Wtedy można wytłumaczyć, że tamtemu dziecku także jest smutno z powodu straty zabawki. Potem proszę zaproponować wnuczkowi, że razem odniesiecie ją chłopcu z placu zabaw i przeprosicie za pożyczenie bez pytania.